Unia Tarnów - Hutnik Kraków 3:0
Unia Tarnów odniosła czwartą wygraną z rzędu. Tym razem podopieczni trenera Marcina Manelskiego pokonali lidera tabeli Hutnika Kraków aż 0:3 !
Jaskółki po raz pierwszy w historii wygrały w Krakowie z Hutnikiem. O ile jednak przed meczem zwycięstwo nad młodą drużyną z Nowej Huty wydawało się realne, to nikt nie spodziewał się, że lider III ligi zostanie rozbity 3-0! Trener Marcin MANELSKI dedykował ten mecz swojej mamie. Tarnowianie dotarli do Krakowa z opóźnieniem i mecz zaczął się kwadrans po 18. Pojedynek z liderem rozpoczął się dla Unii najlepiej jak mógł. W 4. minucie 25 metrów przed bramką Hutnika sfaulowany został Marcin Kucharzyk, który sam ustawił sobie piłkę i pięknym strzałem zdobył dla Unii prowadzenie.
Jeszcze w 11. min Tomasz Rodak strzelił płasko z ponad 20 m obok prawego słupka i... Jaskółki oddały inicjatywę gospodarzom. Optyczna przewagę Hutnik miał już do końca I połowy, ale nie potrafił poważnie zagrozić bramce Łukasza Lisaka. Tarnowianie postawili podwójne zasieki na 40 metrze i Hutnik był bezradny. Na odnotowanie zasługują tylko 3 sytuacje. W 19. min krakowianie jedyny raz przedostali się w pobliże bramki Unii, ale strzał Kamila Białkowskiego zablokował jeden z obrońców. W 29. i 39. min uderzeń z dystansu próbował Michał Nawrot, najpierw po strzale z 25 m piłka przeleciała nad prawym górnym rogiem bramki, a później silnie bita futbolówka z 30 m szła pod poprzeczkę, ale w środek bramki i Lisak pewnie ją złapał.
Unia pilnowała prowadzenia i szukała szansy na kontrę. Od pierwszego gwizdka po przerwie Hutnik ruszył do odrabiania strat. Tarnowianie cofnęli się zbyt głęboko i poza jednym wyjątkiem nie potrafili wyjść z własnej połowy. Ów wyjątek to akcja z 48. min, gdy Drozdowicz po zagraniu Kucharzyka ruszył prawym skrzydłem, na wysokości pola karnego minął obrońcę z Nowej Huty, lecz przegrał pojedynek sam na sam ze Stępniowskim. Poza tym to pod bramką Unii raz po raz bito na alarm głównie po dośrodkowaniach z rzutów wolnych i rożnych. W 51. min centrę z rogu Lisak wypiąstkował na 14 metr, pod nogi nieobstawionego Konrada Gorgonia, który strzelił w prawy dolny róg, ale bramkarz Unii był na posterunku i pewnie złapał piłkę.
W 58. minucie zgromadzeni na trybunie głównej kibice Hutnika wydali z siebie okrzyk radości - kapitalny strzał w prawe okienko bramki oddał z ok. 25 m Rafał Jarosz, wszystkim wydawało się, że piłka wpadła do bramki, lecz było to złudzenie optyczne. Strzał był minimalnie niecelny trafił w boczną siatkę tuż za słupkiem, piłka prześlizgnęła się po niej i, odbiwszy się od słupka przytrzymującego siatkę, wróciła na plac gry. Sytuacja ta wreszcie otrzeźwiła piłkarzy Unii, którzy przypomnieli sobie o ataku. Przyniosło to efekt w 67. minucie. Kamil Pawlak uderzył z prawej strony pola karnego i trafił w poprzeczkę nad prawym okienkiem bramki, piłka odbiła się w lewo, gdzie był zamykający akcję Saratowicz, który natychmiast dobił strzał. Piłkę próbował wybić z linii obrońca Hutnika i na spółkę z bramkarzem udało im się spowodować, że piłka nie wpadła do siatki, lecz sędzia boczny zasygnalizował głównemu, że obrońca wybijał już piłkę zza linii bramkowej i Jaskółki prowadziły 2-0.
Minęły 180 sekund i W 70. minucie dobił Hutnika najlepszy na boisku Kucharzyk, który ruszył od połowy boiska sam na dwóch obrońców, ograł kolejno: Pawła Kuczka, Adriana Jurkowskiego, a w polu karnym zwodem w prawo próbującego interweniować Stępniowskiego, i strzałem do pustej bramki zdobył trzeciego gola dla Unii.
W końcówce niewiele się wydarzyło. Unia Tarnów rozbiła na wyjeździe liderującego Hutnika Kraków 3-0. Jaskółki odniosły czwarte zwycięstwo z rzędu, z czego trzecie na boiskach rywali. Piłkarzom Unii należą się wielkie brawa za ambitną walkę i realizację założeń taktycznych na Suchych Stawach. Hutnik grający bez Krzysztofa Przytuły, lidera środka pola, był bezsilny. Podkreślić należy świetną robotę tarnowskiej defensywy w środowe popołudnie. Kamil Pawlak, Łukasz Bartkowski, Tomasz Sobyra, Marcin Furmański, Łukasz Jamróg, Bartłomiej Łapuszek i Łukasz Kazik do spółki z resztą drużyny stanowili bastion nie do przejścia. Ósme zwycięstwo wyjazdowe, w dodatku mające wymiar historyczny, demonstruje potencjał młodej tarnowskiej drużyny.
Hutnik Kraków - UNIA Tarnów 0-3 (0-1) Bramki: 0-1 Kucharzyk 4, 0-2 Saratowicz 67, 0-3 Kucharzyk. Hutnik: Stępniowski - Gadula (46 Gorgoń), Kuczek, Jurkowski, Nosek - Urbaniec, Nawrot (74 Lipowiecki), Pacyga (46 Gamrot), Jarosz (74 Oleksiak), Białkowski - Szewczyk. UNIA: Lisak - Pawlak, Bartkowski, Sobyra (46 Furmański), Jamróg (85 Ślęzak) - Rodak, Łapuszek, Kazik, Saratowicz - Kucharzyk (75 Kroker), Drozdowicz (66 Ocłoń). Sędziował: Michał Fudala z Brzeska. Żółte kartki: Pacyga, Kuczek, Gorgoń - Bartkowski. Widzów: 100.
Zobacz bramki Unii Tarnów!
Zobacz wywiad z trenerem Hutnika Kraków.