KMITA ZABIERZÓW - UNIA TARNÓW 1 - 2 (1 - 0)
1-0 Wojdała 4, 1-1 Kucharzyk 58-karny, 1-2 Kroker 82.
Kmita: Iliński - Krauz (67 Kanclerz), Kozubowski, Powroźnik, Mitka - Strojek (81 Grochola), Sepioł, Kaczor, Krupa (80 Burzyński) - Szwajdych, Wojdała. UNIA: Lisak - Pawlak, Bartkowski, Furmański, Jamróg (67 Kroker) - Rodak, Kazik (46 Ślęzak), Łapuszek, Witek - Kucharzyk (80 Ślęczka), Drozdowicz (46 Saratowicz).
Sędziował: Jakub Dobosz z Kielc. Żółte kartki: Powroźnik (2x), Szwajdych, Burzyński - Łapuszek, Furmański, Witek, Rodak, Kroker. Czerwona kartka: Powroźnik (74. min - druga żółta). Widzów: 100. RELACJA ZABIERZÓW ZDOBYTY! W pierwszym, historycznym, pojedynku na stadionie Kmity Unia zwyciężyła po zaciętej walce 2-1. To trzecia z rzędu wygrana Jaskółek! W sobotnie pochmurne popołudnie wszystko zaczęło się już niemal tradycyjnie dla Unii - od straty bramki. 10 raz w tym sezonie Jaskółki straciły bramkę na 0-1 nim upłynęła 20. min gry. Mało tego! 5 raz stało się to w pierwszych 7 minutach! Tarnowianie są jednak drużyną z charakterem - na 25 pojedynków ligowych aż w 16 przegrywali, by wygrać 7 z nich i 1 zremisować! Nie sposób nie docenić tego faktu. Już 5 razy Unia zwyciężała na wyjazdach, mimo że to gospodarze jako pierwsi otwierali wynik. Tak było: w Suchedniowie (wygrana 4-1), w Kajetanowie (3-1) oraz w Krakowie na Garbarni, w Alwerni i wreszcie w Zabierzowie (po 2-1).
Już pierwszy ofensywny wypad przyniósł Kmicie prowadzenie. W 4. min błędy popełniła juniorska lewa strona defensywy, dzięki czemu Paweł Szwajdych dograł piłkę Pawłowi Wojdale, który w sytuacji sam na sam z 7 m nie dał Łukaszowi Lisakowi żadnych szans. Unia od początku grała otwartą piłkę i szybko to pod bramką Michała Ilińskiego zaczęto bić na alarm. W 7. min najlepszy wśród Jaskółek Marcin Kucharzyk podał z prawej flanki w tempo na 20 metr do Piotra Drozdowicza, który miałby przed sobą tylko pojedynek 1 na 1 z bramkarzem Kmity, ale źle przyjął piłkę. To była pierwsza z kilku bardzo dobrych okazji bramkowych napastnika Unii, który marnował je niemiłosiernie i został jak najbardziej słusznie zmieniony w przerwie przez Piotra Saratowicza. Nim dobiegła 10 minuta gry dwukrotnie nieobstawiony Tomasz Rodak ruszał prawą flanką pod bramkę Kmity i w obu przypadkach tak długo zwlekał z podaniem (strzelić się nie ośmielił), że blokowali je obrońcy Kmity. Po jednym z rogów w wykonaniu Kucharzyka jeden z rosłych zabierzowian zdjął piłkę z głowy Kamilowi Pawlakowi. Po 18. min Kmita odzyskał na chwilę inicjatywę, ale już w 23. min po koronkowej akcji Jaskółek prawym skrzydłem Kucharzyk - Pawlak - Łukasz Kazik ten ostatni wycofał piłkę na 14 metr do Pawlaka, który huknął z pierwszej piłki - obok lewego słupka. W 30. min Łukasz Jamróg przedarł się po lewej w pole karne i dograł na 5 metr do Drozdowicza, który... odegrał piłkę do tyłu w dodatku niecelnie. Unia przeważała i zagrażała bramce gospodarzy, ale wykończenie akcji było zerowe, nie miał kto uderzyć na bramkę nawet w polu karnym. W 34. min Wojdała urwał się obronie, startując do prostopadłej piłki, ale Lisak wybiegiem na 16 metr ubiegł napastnika Kmity. Po chwili podanie z prawej strony w pole karne przeciął Marcin Furmański tak, że prawie wpakowałby samobója, lecz dobrze ustawiony Lisak był na posterunku. Irytująca nieskuteczność Unii znalazła jeszcze wyraz w 42. min, gdy Drozdowicz dostał idealną piłkę w pole karne, przyjął ją i zamiast uderzyć... ruszył ku linii końcowej coraz bardziej osaczony przez obrońców, którzy wybili mu piłkę, a pad „Loni” w polu karnym nie mógł przynieść "11". W 44. min szybki wypad Kmity omal nie skończył się drugą bramką: dokładna piłka na prawe skrzydło, centra i Wojdała z 8 metrów główkuje pod poprzeczkę. Na szczęście w środek bramki i Lisak piąstkuje piłkę na róg. Do przerwy lepsza i mająca więcej z gry Unia przegrywała 0-1.
O ile o zmianę w przerwie zawodów Drozdowicz aż się prosił, o tyle trener Marcin Manelski zaskoczył wszystkich, zastępując doświadczonego Kazika juniorem Adrianem Ślęzakiem. Tymczasem młody rozgrywający Unii spisał się bardzo dobrze, pokazując jaki potencjał drzemie w tarnowskiej młodzieży. Pierwsze minuty II połowy były wyrównane, obie strony próbowały ataków, ale bez efektów. W 57. min zapachniało golem. Kucharzyk podszedł do rzutu wolnego z lewej strony - z niemal identycznej centry Jaskółki zdobyły zwycięską bramkę w Alwerni. Świetne dośrodkowanie na krótki słupek i po główce chyba Pawlaka piłka ląduje w lewym górnym rogu bramki! Sędzia jednak bramki nie uznaje, odgwizdując faul Piotra Powroźnika na wyskakującym do główki Saratowiczu - żółta kartka dla kapitana Kmity i rzut karny dla Unii. Z 11 metrów KUCHARZYK jest bezbłędny - silny strzał w lewy górny róg przynosi Unii zasłużone wyrównanie! Od tego momentu przewagę uzyskuje Kmita, który nagle przypomina sobie o ataku. Jednak jedyną bramkową okazję ma w 70. min Wojdała, który wygrywa walkę w powietrzu z rosłym Łapuszkiem i główkuje nad poprzeczką. Ataki Kmity omal nie kończą się w 73. min bramką dla Unii. Wybitą z pola karnego piłkę Pawlak zagrywa głową na 40. metrze i tarnowianie wychodzą z kontrą 2 na 1. Kucharzyk rusza na spotkanie z Ilińskim od połowy boiska i decyduje się na strzał po ziemi z 14 m w długi lewy róg. Nie jest to dobry wybór, bowiem bramkarz Kmity zdołał końcami palców skierować piłkę za lewy słupek. I tutaj popis sędziowania daje Jakub Dobosz, który pozwolił na kontrę Unii, dając przywilej korzyści, ale teraz wraca do jej początku, gdy Powroźnik brutalnie fauluje uruchamiającego akcję Pawlaka - druga żółta kartka i Kmita od 74. min gra w "10". Co ciekawe, także w meczu w Jaskółczym Gnieździe ten sam zawodnik musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Unia nie marnuje szansy na zwycięstwo. Uzyskuje je dzięki akcji juniorów. W 82. min dopiero co wprowadzony Mateusz ŚLĘCZKA rusza z lewej strony ku środkowi i z 20 m kapitalnie strzela w lewy górny róg, Iliński odbija piłkę, ale jest gdzie trzeba Adrian KROKER i dobija uderzenie kolegi, piłka odbija się od prawego słupka i wpada do siatki tuż przy lewym! To drugi z rzędu zwycięski gol Krokera w ostatnich 10 minutach! Zespół z Zabierzowa już w jesiennym spotkaniu w Tarnowie udowodnił, że potrafi walczyć nawet w osłabieniu. Także w sobotę Kmita dążył do odrobienia strat do ostatniego gwizdka, a sędzia przedłużył mecz o ponad 5 minut. W 91. min gospodarze stanęli przed szansą na wyrównanie: Wojdała dośrodkował z prawej, przedłużona główką piłka trafiła na lewe skrzydło, gdzie natychmiast zaadresowano ją na 5 metr do Dawida Burzyńskiego, który na szczęście źle trafił głową w kozłującą piłkę, a próbując dobijać własny strzał tylko sfaulował łapiącego piłkę pod poprzeczką Lisaka. Jeszcze Kroker w 95. min był sytuacji sam na sam, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Kmity, a potem piłkarze Jaskółek mogli już odtańczyć na stadionie w Zabierzowie taniec zwycięstwa.
To był bardzo ciężki mecz i tym większe brawa należą się młodej drużynie Unii za jakże cenną wygraną. Warto podkreślić, że nie mogli zagrać Tomasz Sobyra, Pawłowie Węgrzyn i Kafel oraz Jordan Ocłoń, zaś Lisak bronił z kontuzją. Unia wygrała 14 mecz w sezonie i, mając korzystny układ gier w drugiej części rundy, wciąż liczy się w walce o II ligę. WIELKIE BRAWA PANOWIE ZA ZWYCIĘSKĄ WALKĘ W ZABIERZOWIE! TAK TRZYMAĆ!! | |