ZSME w ogólnopolskim turnieju
W Ogólnopolskim Turnieju Debat Oksfordzkich „Polska Między Wschodem i Zachodem" odbywającym się w Krakowie reprezentacja Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych dotarła do ćwierćfinału. Dotąd żadna szkoła techniczna w Polsce nie osiągnęła tak wysokiego miejsca w tego typu konkursie.
W turnieju wzięły udział 64 szkoły z całego kraju. Tarnów, oprócz ZSME, reprezentowało I LO, II LO i III LO. Jednak tylko zespołowi ze szkoły przy ul. Szujskiego udało się dostać do ćwierćfinału. Uczniowie zapowiadają jednak, że to nie ich ostatnie słowo.
Najbardziej utytułowaną drużynę ZSME stanowi czterech uczniów: Marek Dulowski, Jarosław Dzwierzyński, Paweł Kołodziej i Jan Gargul. Do udziału w debatach namówił ich Mateusz Olejnik, nauczyciel historii. – Chłopcy chętnie podjęli wyzwanie. Z każdą kolejną debatą poziom motywacji i mobilizacji stale wzrastał – tłumaczy opiekun grupy. Na swoim koncie mają zwycięstwo w IV Tarnowskiej Lidze Debatanckiej.
Uczniowie ZSME nie uważają się za pyskatych. – Jesteśmy ludźmi, którzy potrafią sformułować swoje stanowisko w odpowiedni sposób, podczas gdy osoby pyskate nie mają nic do powiedzenia, a lubią pokrzyczeć – tłumaczy Jarosław, mówca drugi. – Te umiejętności z pewnością pomagają w życiu codziennym. Za nami dziesiątki debat, z każdej czegoś się uczymy, to nieustanny rozwój – wyjaśnia Marek, mówca pierwszy. – Zdarzyło mi się prowadzić pewną uroczystość. Przygotowanie, jakie dał mi udział w debatach, pozwoliło mi uniknąć wstawek typu „aaa” czy eee” – dodaje Paweł, mówca trzeci.
Ile czasu przygotowują się do debaty? Wszystko zależy od systemu i zadanej tezy. Nie przemawiają do nich tezy o charakterze historycznym. – Tematy związane z historią wymagają dokładnego researchu, odpowiedniego przygotowania. Nam bardziej pasują tezy filozoficzno-społeczne – podkreśla Jarosław. – Często zdarza się, że nawet jeśli sercem jesteśmy za stroną propozycji, to jednak za sprawą losowania musimy stanąć po stronie opozycjii z przekonaniem prezentować argumenty – tłumaczy Jan, mówca czwarty.
Niekiedy o temacie debaty dowiadują się godzinę, a nawet 15 minut przed wyjściem na scenę. Najtrudniejsza teza z jaką przyszło im się dotąd zmierzyć brzmiała: „Każda zbrojna interwencja międzynarodowa przeprowadzana bez jednomyślnej zgody wszystkich stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ powinna być uznana za bezprawną”. – Tematyka była bardzo szeroka, można było „ugryźć” wiele kwestii. Nasz błąd polegał na tym, że nie rozwinęliśmy weta w Radzie Bezpieczeństwa – przyznają uczniowie.
Obecnie szykują się na Mistrzostwa Polski, których finał wyznaczono w połowie kwietnia, na dwa tygodnie przed maturą. Ostrzą sobie zęby na pierwsze miejsce.
(ww)