Kino Millenium zaprasza na Inwazję
Od lat na całym świecie - Buenos Aires, Seul, Francja, Niemcy czy Chiny - dokumentowane są przypadki pojawienia się UFO. Ale w roku 2011, to co kiedyś było tylko znakiem na niebie, stanie się przerażającą rzeczywistością. Ziemia zostanie zaatakowana przez nieznane siły. Podczas gdy ludzie będą świadkami upadku największych miast świata, Los Angeles stanie się ostatnim bastionem ludzkości w bitwie, której nikt się nie spodziewał. I to przed sierżantem marines i jego nowym plutonem zostanie postawione zadanie starcia z wrogiem, z jakim nigdy do tej pory nie mieli do czynienia.
O FILMIE
Wszystkie niewytłumaczalne przypadki pojawienia się UFO – m.in. w Buenos Aires (1965) czy Seulu (1983) – były najczęściej oficjalnie dementowane przez władze. Trochę inaczej potraktowano wydarzenia, jakie rozegrały się w nocy z 24 na 25 lutego 1942 roku w Los Angeles, którego mieszkańcy zostali postawieni na nogi wyciem syren ostrzegających przed nalotem. 37. Brygada Artylerii wystrzeliła pociski przeciwlotnicze w kierunku przemieszczających się nad Santa Monica obiektów. Jak twierdzą świadkowie, jedne z nich poruszały się bardzo wolno, inne nawet z prędkością ponad 300 km/godz. Pociski nie wyrządziły żadnej szkody obiektom, a jedynie samemu miastu. Chociaż przeprowadzono kilka oficjalnych dochodzeń, które miały wyjaśnić, co dokładnie znajdowało się na niebie nad LA tamtej nocy – czy były to np. balony meteorologiczne – powstały sugestie, że istnieją tajne rządowe dokumenty potwierdzające różne opinie wojskowych ekspertów. „Uwielbiam sytuacje, w których prawdziwe wydarzenia stają się podstawą scenariusza,” mówi producent Ori Marmur. „Na potrzeby naszej produkcji, podjęliśmy decyzję, że wszystkie przypadki pojawienia się UFO, łącznie z tym, o którym wspomniano wcześniej, zostaną uznane za misje zwiadowcze… przygotowujące do zbliżającej się inwazji obcych.”
Kiedy scenarzysta Chris Bertolini wpadł na pomysł scenariusza filmu Inwazja: Bitwa o Los Angeles, zapragnął połączyć dwa rodzaje ulubionych motywów filmowych. „Chciałem stworzyć historię, w której istoty nie z tego świata znajdują się tutaj na Ziemi, a także opowieść o ludziach, z punktu widzenia których oglądamy walkę,” mówi. „Ostatecznie, widzowie naszego filmu będą obserwować poczynania niewielkiej grupy ludzi i doświadczać tego wszystkiego, co oni.”
Reżyser Jonathan Liebesman został zaangażowany przez producentów po tym jak przygotował specjalną prezentację własnej wizji filmu. Zdecydował się wykonać zdjęcia na ulicach Los Angeles, a następnie po krótkim kursie obsługi odpowiedniego oprogramowania komputerowego, wstawił w zrealizowane przez siebie ujęcia postaci obcych. „Jonathan wyreżyserował prequel Teksańskiej masakry… (Texas Chainsaw) i chociaż film mi się spodobał, nie czyniło go to oczywistym kandydatem na reżysera Inwazji: Bitwy o Los Angeles. Kiedy jednak obejrzałem prezentację pomyślałem, ‘I właśnie coś takiego powinien przygotowywać każdy reżyser,’” mówi Moritz.
Na czele obsady filmu stanął Aaron Eckhart w roli służącego w marines sierżanta sztabowego Nantza, który jest już „dosyć wypalony”, jak mówi aktor. Chociaż niedługo ma odejść na emeryturę, zostaje pod presją wezwany do służby. „Dowodzi grupą młodych marines w bitwie z obcymi i robi to raczej niechętnie. Ale to właśnie ten typ bohatera, który uwielbiam oglądać.”
Michelle Rodriguez wciela się w postać Eleny Santos, najważniejszego sprzymierzeńca sierżanta Nantza i jego plutonu. „Elena obserwuje całą sytuację na radarach,” mówi aktorka. Kiedy okazuje się, że pluton musi stawić czoła nieznanym siłom, „to właśnie ona jest jedną z pierwszych osób, które są w stanie śledzić ruchy obcych na monitorze.”
Do obsady dołączyli także Ramon Rodriguez, Bridget Moynahan, zdobywca Grammy, artysta R&B Ne-Yo oraz Michael Peña.
INWAZJA: BITWA O LOS ANGELES
Reżyseria: Jonathan Liebesman
Obsada: Aaron Eckhart, Ramon Rodriguez, Cory Hardrict, Gino Anthony Pesi
Szczegóły: akcja/fantastycznonaukowy, USA, 2011, 116 min
KINO MILLENNIUM: 01.04.2011 – 07.04.2011