Liczy się opinia - wywiad z reżyserem "Brzydala"
Jakie pytania zadałby Pan osobom, które wybierają się na spektakl "Brzydal"?
Łukasz Fijał: Czy potrafiłbyś wskazać jedną, konkretną rzecz, która ma decydujący wpływ na to, kim teraz jesteś? Jedną wartość, która cię definiuje, decyduje o twoim postrzeganiu samego siebie oraz o tym, co myślą o tobie inni? Czy byłaby to wyznawana przez ciebie religia, preferowane poglądy polityczne, zdobyta wiedza, wrażliwość estetyczna, wykonywany zawód, związki uczuciowe, a może miejsce, w którym dorastałeś lub twoje plany na przyszłość?
"Brzydal" jest o tym, że nasz wizerunek nie jest generowany przez to, kim w istocie jesteśmy, prawda? Ten wizerunek jest w jakiś sposób wytworzony- przez kogoś, coś, jakąś siłę zewnętrzną.
ŁF: Tak. Możesz przecież zapisać się do partii politycznej albo zmienić wyznanie, zacząć chodzić do kina, przestać do niego chodzić, czytać mądre książki albo te niemądre. Możesz wziąć ślub lub się rozwieść. Zbierać warzywa za granicą albo robić doktorat na uniwersytecie, żebrać lub grać na giełdzie. To wszystko ma jednak bardzo nikły wpływ na to, kim jesteś i co inni o tobie myślą.
To co ma na to wpływ?
ŁF: Kluczowe znaczenie ma fakt, iż ktoś dowiedział się, że twoja zdrowo wyglądająca skóra jest wynikiem zabiegu chirurgicznego. Istotne jest, że widział plakat wyborczy z twoim nazwiskiem, zobaczył na twoim koncie portalu społecznościowego, że lubisz konkretny gatunek filmów. Ważne jest to, że powiedziałeś komukolwiek, że grasz na giełdzie, albo że ktoś dowiedział się, że wziąłeś ślub. Albo że ten ktoś jest przekonany, że jesteś ateistą lub alkoholikiem czy że czytasz kryminały.
Czy wobec tego nas- oraz głównego bohatera sztuki Mayenburga, Lettego- po prostu nie ma? Jest jeszcze ktoś taki jak człowiek? Czy tylko jakiś fantom, wizerunek odklejony od podmiotu? Da się oddzielić fakty z naszego życia od tego, co o tych faktach "mówi się"?
ŁF: Sam fakt obiektywny, o ile coś takiego w ogóle istnieje, jest mało istotny. Ważne jest to, że ktoś się czegoś o tobie dowiedział, zapamiętał i w swoim postrzeganiu i traktowaniu ciebie uwzględnił zdobytą o tobie wiedzę. Co istotne, sama sytuacja, iż ktoś wie o pewnej sprawie dotyczącej ciebie jest o wiele bardziej istotna, niż wydarzenie, które sprawy dotyczy. Ważne, że ktoś uważa, że robisz doktorat, nieistotne, czy naprawdę go robisz. Liczy się opinia. Ona działa i ona ma realny wpływ na twoje życie i na to, jak inni cię traktują.
O czym więc jest dla Pana "Brzydal"?
ŁF: „Brzydal” jest uniwersalną opowieścią o tym, jak funkcjonuje opinia. Powszechnie znane, konkretne przeświadczenie dotyczącej pewnej osoby. „Brzydal” to sztuka o tym, jak taka opinia wpływa na życie człowieka i na to, jak inni pod wpływem opinii człowieka postrzegają. Przynajmniej ja mam taką opinię, jeśli o „Brzydala” chodzi.
rozmawiała Anna Wakulik