„Tokijska opowieśc" w kinie Millenium
„Jedno z największych arcydzieł kina”, „W czołówce najwspanialszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały” – tak pisały choćby „Film Comment” i „Sight & Sound” o „Tokijskiej opowieści” Yasujiro Ozu.
Fabuła filmu jest prosta: starsi już rodzice wybierają się do Tokio, by odwiedzić swoje dzieci. Jednak te są zbyt zaabsorbowane własnymi sprawami, aby poświęcić im czas. Jednak siła tego wybitnego dzieła sztuki filmowej płynie z jego mistrzowskiej realizacji – wspaniałej gry aktorskiej, precyzyjnych ustawień kamery, wyjątkowego rytmu opowiadania. „W kinie europejskim z podobną subtelnością psychologiczną spotykamy się u Bergmana, Olmiego czy Romera” – pisał Tadeusz Sobolewski w „Kinie”.
„Tokijska opowieść” to czołowe osiągnięcie Yasujiro Ozu, uznawanego za „najbardziej japońskiego z japońskich reżyserów”. Podczas gdy Akira Kurosawa zyskał największą sławę poza granicami Japonii, Ozu do dziś cieszy się uwielbieniem w ojczyźnie. Jak żaden z klasycznych mistrzów kina ma ciągły wpływ na nie tylko japońskie, ale całe azjatyckie współczesne kino. Był też pierwszym filmowcem wybranym do Japońskiej Akademii Literatury i Sztuki.
Yasujiro Ozu wypracował własny język filmowy – m.in. charakterystyczna, niska pozycja kamery – który przez wielu krytyków porównywany był do haiku, a wielu filmowych twórców inspirował. Do fascynacji jego filmami przyznają się m.in. Wim Wenders (poświęcił reżyserowi znakomity dokumentalny esej filmowy: „Tokyo-Ga”), Aki Kaurismaki, czy Jim Jarmusch, który pytany o ulubiony film bez wahania wymienia „Tokijską opowieść”.
PAUL AUSTER O „TOKISJKIEJ OPOWIEŚCI”
Obejrzeliśmy ją [Tokijską opowieść ] kilka dni temu, oboje zresztą po raz drugi, tyle że ja zetknąłem się z tym filmem o wiele wcześniej, gdzieś na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, i oprócz dobrego wrażenia, jakie po sobie pozostawił, większość historii wyparowała z mojej pamięci.
Yasujiro Ozu, rok 1953, osiem lat po klęsce Japonii. Powolny, dostojny film opowiadający najprostszą historię, a jednocześnie zrobiony z taką elegancją i uczuciem, że pod koniec miałem łzy w oczach. Niektóre filmy są równie dobre jak książki – jak najlepsze książki (chętnie to przyznam, Katyu) – i to bez wątpienia jest jeden z takich filmów, obraz równie subtelny i wzruszający jak nowela Tołstoja.”
Paul Auster, „Człowiek w ciemności” (Wydawnictwo Rebis; tłum. Jacek Wietecki)
TOKIJSKA OPOWIEŚĆ 1953
21 marca 2011, godz. 20.00
obsada: Chishu Ryu, Chieko Higashiyama, Setsuko Hara, Haruko Sugimura
twórcy: reżyseria: Yasujiro Ozu, scenariusz: Yasujiro Ozu, Kogo Noda, zdjęcia: Yuharu Atsuta, muzyka: Kojun Saito
szczegóły: dramat, Japonia, 1953, 136 min
***
KLASYKA KINA W MILLENNIUM - ZAWSZE W PONIEDZIEŁKI. BILETY – 10 ZŁ.