Do trzech razy sztuka
Piłkarze tarnowskiej Unii w pełni potwierdzili prawdziwość powiedzenia mówiącego o tym, że do trzech razy sztuka i po zwycięskim barażu z Wiślanami Jaśkowice po trzech latach nieobecności powrócili do trzeciej ligi. W zakończonych niedawno rozgrywkach drużyna trenera Daniela Bartkowskiego rozegrała 30 spotkań, odnosząc w nich 23 zwycięstwa i doznając sześciu tylko porażek.
Tarnowianie rozpoczęli sezon od wysokiego „C”, na inaugurację rozgromili bowiem na swoim boisku 4-0 lokalnego rywala, Metal Tarnów. Tydzień później odnieśli natomiast bardzo ważne, jak się potem okazało zwycięstwo, pokonując na wyjeździe 2-0 najgroźniejszego rywala w walce o pierwsze miejsce we wschodniej grupie czwartej ligi, Poprad Muszyna. W kolejnych meczach „Jaskółki” grały według pewnego scenariusza – po porażce przychodziły dwa zwycięstwa. Reguła ta została jednak przerwana na przełomie września i października ubiegłego roku, kiedy to Unia przegrała dwa mecze z rzędu: u siebie 1-2 z Wolanią Wola Rzędzińską i na wyjeździe 2-3 z Wierchami Rabka-Zdrój. Po dziesięciu kolejkach, zespół z Mościc z dorobkiem sześciu zwycięstw i czterech przegranych zajmował dopiero szóstą lokatę w tabeli, mając przy tym o dwa mecze więcej od plasujących się za nim ekip Popradu, Wolanii i Glinika Gorlice. W sześciu ostatnich ubiegłorocznych meczach „Jaskółki” zdobyły jednak komplet punktów i na koniec roku plasowały się na drugiej pozycji, ze stratą dwóch punktów do Lubania Maniowy. Pamiętać jednak należy, że lider miał rozegrany o jeden mecz mniej od Unii, a klasyfikowane za tarnowskim zespołem drużyny Wierchów (trzy punkty mniej), Popradu i Limanovii (po pięć „oczek” straty) miały na wiosnę rozegrać o dwa mecze więcej od Unii.
Wzmocniona w przerwie zimowej – do drużyny dołączyli były reprezentant Polski, Adam Kokoszka oraz Viktor Putin i D’Sean Theobalds – Unia, punktów nie straciła także w trzech pierwszych tegorocznych meczach. W efekcie zakończyła rundę na trzecim miejscu, z jednopunktową stratą do Popradu i Lubania.
Drugą rundę rozpoczęli jednak piłkarze „Jaskółek” od porażki z Glinikiem Gorlice. Jak się później okazało była to jedyna przegrana naszego zespołu w tej fazie rozgrywek. W kolejnych trzech meczach, „jedenastka” trenera Daniela Bartkowskiego nie straciła bramki, pokonując m.in. ekipy Popradu i Lubania, które zakończyły sezon odpowiednio na miejscach drugim i trzecim. W trzech następnych pojedynkach, Unia również zdobyła dziewięć punktów, strzelając przy tym aż 14 bramek. Jedyne w tym fragmencie sezonu punkty, straciła remisując na wyjeździe 2-2 z Wolanią Wola Rzędzińska, drugą bramkę tracąc w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Na przypieczętowanie pierwszego miejsca w grupie czekać więc musiała do ostatniego meczu, w którym wygrała u siebie 3-2 z rezerwami Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.
W barażowym dwumeczu o awans do trzeciej ligi, rywalem „Jaskółek” był zespół Wiślan Jaśkowice. Po porażce 1-2 w pierwszym spotkaniu w Skawinie, w rewanżu Unia wygrała przed swoimi kibicami 4-0 i świętować mogła powrót w szeregi trzecioligowców.
Jedynym zespołem, który w tym sezonie nie stracił punktów w konfrontacji z Unią jest Glinik Gorlice. W Tarnowie gorliczanie wygrali 3-1, a na swoim stadionie 2-0. „Jaskółkom” nie udało się również pokonać Wolanii Wola Rzędzińska, z którą u siebie przegrały 1-2, a na wyjeździe zremisowały 2-2.
Najwyższe zwycięstwo odniosła Unia w rozegranym na Stadionie Miejskim w Tarnowie-Mościcach pojedynku z Rylovią Rylowa, zakończonym wynikiem 11-0 dla gospodarzy. Bardzo efektowne wygrane odnieśli tarnowianie również w domowych spotkaniach z Barciczanką Barcice (9-1) oraz Orkanem Szczyrzyc (7-1). Na wyjazdach podopieczni trenera Daniela Bartkowskiego czterokrotnie zwyciężali natomiast różnicą trzech bramek: z Lubaniem Maniowy (4-1), Limanovią Limanowa (3-0), Metalem Tarnów (4-1) oraz BKS Bochnia (3-0). Najwyższe porażki przytrafiły im się natomiast w konfrontacjach z Bruk-Betem Termalicą II Nieciecza (1-5 na wyjeździe) oraz z Glinikiem Gorlice (1-3 w Tarnowie). Warto też dodać, że Unia zdobyła najwięcej bramek (95) spośród wszystkich zespołów wschodniej grupy czwartej ligi, a mniej od niej goli stracił tylko Poprad Muszyna (odpowiednio 34 i 27).
(sm)