Gładysz wraca do Sopotu
Ubiegłoroczny debiutant w GSMP Marcin Gładysz wraca do Sopotu, gdzie po 10 letniej przerwie w startach w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski zadebiutował w tej imprezie ponownie. Już w najbliższy weekend Tarnowianin stanie na starcie 14 LOTOS Grand Prix Sopot-Gdynia 2011. Te wyjątkowe zawody w kalendarzu górskiego ścigania odróżniają się od innych wyścigów, tym, że zawodnicy startują nad morzem na drodze o długości 3050 metrów łączącej trójmiejskie aglomeracje Sopotu i Gdyni.
Na liście zgłoszeń po raz kolejny w tym sezonie pojawiło się ponad 60 zawodników, którzy już 9 i 10 lipca, czyli podczas zbliżającego się weekendu będą ścigać się o miano najlepszego kierowcy nadmorskiego kurortu. W klasie Marcina Gładysza zgłoszono 10 zawodników w tym Marcina Menerskiego w bliźniaczym Seacie Leonie Supercopa co Gładysz.
Marcin po czterech rundach zajmuje wysokie 3 miejsce w klasyfikacji grupy Open+2000 oraz 7 lokatę w klasyfikacji generalnej Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2011.
Marcin Gładysz:
Wyruszamy z południa, nad morze do Sopotu gdzie 9 i 10 lipca rozegrane zostaną kolejne rundy wyścigów górskich. Tym razem na zawody zabieram całą moja rodzinę, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym, odpocząć, napić się drinka w nadmorskiej kawiarence i pościągać się z moimi kolegami z GSMP w Grand Prix Sopot-Gdynia 2011. To właśnie na tej trasie debiutowałem rok temu, sprawiając sobie i wszystkim kibicom wiele frajdy. Cieszę się, że mogę wrócić do Sopotu tym samym samochodem i walczyć o jeszcze lepsze czasy niż rok temu. W mojej klasie Open+2000 jest 10 zawodników i co mnie cieszy najbardziej Seat Leon Supercopa, brat mojego Leona, więc będzie i rywalizacja pomiędzy takimi samymi autami. Po czterech rozegranych rundach zajmuje 3 miejsce w Open+2000 i chciałbym utrzymać ten wynik. Trasa z Sopotu do Gdyni daje wiele możliwości dla mojego auta, ale trzeba jechać bardzo skoncentrowanym żeby nie zrobić błędu. Do rywalizacji przystąpili lokalni matadorzy, którzy mają niezły sprzęt więc wskoczenie do pierwszej dziesiątki będzie dla mnie dużym wyzwaniem. W ośce też jest gęsto. Startują dwa Leony, Ferrari, Honda Pawła Stefanickiego, który jest lokalnym kierowcą i jeździ piekielnie szybko, do tego Romek Baran, Marcin Kózka i powracający Tomek Myszkier w Renault Clio po Romku Baranie, więc ściganie zaczyna się robić coraz bardziej ciekawe. Pogoda na razie nas nie rozpieszcza, ale mam nadzieję i wszystko na to wskazuje, że od piątku będzie ciepły i sucho. Do Sopotu jadę dobrze zmotywowany i spragniony szybkiej jazdy na ciekawej górskiej trasie nad Bałtykiem. Dziękuje moim sponsorom za wsparcie moich startów w sezonie 2011, firmie Volkswagen Racing Polska za wynajęcie i przygotowanie samochodu oraz firmie Groblewski, dealerowi Volkswagena za udostępnienie mi ich nadmorskiej stajni wyścigowej do serwisu mojego auta podczas zawodów. Podziękowania dla zespołu redakcyjnego www.wyscigigorskie.pl oraz ekipy Team Promotion Marketing i PR Sportowy, która zajmuje się moją obsługą medialną. Do zobaczenia w piątek w Sopocie.
Więcej na http://www.marcingladysz.pl/web_fx/.