Historia lubi się powtarzać, czyli 19. kolejka Tarnowskiej Ligi Futsalu
Pawłowski Sport Tarnowska Liga Futsalu znajduje się na ostatniej prostej do ligowej mety sezonu 2010/2011 r. Dziewiętnasta seria spotkań dostarczyła kolejnych emocji, jedną niespodziankę, ale na trzy kolejki przed końcem nie ma jeszcze żadnych pewnych rozstrzygnięć. Wciąż nie wiadomo kogo będziemy musieli pożegnać, kto zagra w barażu, kto ostatecznie zajmie trzecią lokatę i oczywiście kto zdobędzie tytuł mistrzowski.
Na rozpoczęcie tej tury zmagań Rock N` Roll Redruk podejmował PRO-FIS i choć faworytem był kandydat do mistrzostwa, to pierwsze minuty należały do "księgowych". Z trzech doskonałych okazji do zdobycia gola tylko jedna została uwieńczona sukcesem, kiedy to Kamil Wilk świetnym strzałem zdobył pierwszą bramkę meczu. Potem jednak wicelider mocniej przycisnął swojego rywala. Kiedy dwa gole zdobył Łukasz Popiela i jednego Leszek Wojnarowski na tablicy pojawił się wynik 3-1. Wprawdzie na tym emocje się nie skończyły, lecz rezultat nie zmienił się już do ostatniego gwizdka arbitrów. Po tym zwycięstwie na kilka chwil "rockandroll" zasiadł na fotelu lidera czekając na rozstrzygnięcie w kolejnym spotkaniu, gdzie Westovia Okna Pawłowski mierzyła się z Flok Alex Team.
Niespodzianki jednak nie było i "żabki" odzyskały przodownictwo po dwóch golach Pawła Kukusia i dwóch Pawła Węgrzyna. Wynik jednak nie odzwierciedla przebiegu gry, gdyż obie ekipy zagrały dobre spotkanie, stwarzając sobie okazje. Westovia jednak wykorzystała swoje szanse, oraz skutecznie się broniła, a szczególnie swoimi wysokimi umiejętnościami bramkarskimi popisywał się Paweł Kasprzyk.
Również 4-0 wygrało Lumaro Ekotar Elbud z Car Service i tu również można mieć mylne wyobrażenie o tym meczu. Niewątpliwa wygrana należała się Lumaro, lecz "bosz" postawił trudne warunki doskonale się broniąc i wyprowadzając groźne ataki. W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły po jednej doskonałej okazji do zdobycia gola, lecz na przerwę schodzili przy bezbramkowym remisie. Dopiero Marcin Tubek znalazł sposób na świetnie dysponowanego Piotra Szarę wyprowadzając swój team na prowadzenie. Nie mając nic do stracenia, Car Service śmielej zaczął atakować, a mniej bronić, co stworzyło kolejne możliwości do zdobycia gola. Dwie szanse wykorzystał Dawid Sojda, a jedną Marcin Furmański pieczętując tym samym zwycięstwo swojej drużyny. Jak się okazało ta wygrana pozwoliła im awansować na trzecie miejsce w tabeli, gdyż Tad-Bud Seat Team nie zdołał pokonać studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.
Najpierw zaczęło się "zgodnie z planem" po golu Roberta Płachno, ale studenci ani myśleli o porażce i śmiało walczyli o punkty. Bramka Grzegorza Lecha jeszcze w pierwszej połowie doprowadziła do remisu, a później Artur Nowak nieoczekiwanie wyprowadził "akademików" na prowadzenie. Szybka odpowiedź Tad-Budu po strzale Mariusza Gnyli, lecz znów AZS PWSZ objęło prowadzenie po golu Mateusza Miśtaka. Tego prowadzenia jednak nie udało się utrzymać i do remisu 3-3 doprowadził Patryk Marciniec, a Tad-Bud Seat Team nieoczekiwanie stracił punkty.
Z tego remisu skorzystał również Topicar Auto Części zrównując się z nimi punktami po wygranej 3-2 nad Street Football. Ten mecz był ozdobą minionej kolejki, gdzie obie drużyny z determinacją walczyły o każdą piłkę, a wynik i nastroje zmieniały się ekspresowo. Wymiana ciosów zaczęła się dopiero pod koniec pierwszej połowy, gdy jedyną bramkę w tym okresie gry zdobył Piotr Mucha (Topicar). Po zmianie stron ze zdobyczy bramkowej ucieszył się Kamil Kocoł i jego "pszczółki", a po chwili wybuchła euforia, gdyż gola na 2-1 zdobył Kamil Nytko. Ten wynik jednak nie utrzymał się długo, gdyż znów był remis po golu Tomasza Mikosia. W samej końcówce spotkania Topicar wyprowadził jeden z ostatnich ataków i przyniósł on efekt bramkowy, choć w dość nietypowych okolicznościach. Po dwójkowej akcji Jarosław Hajduk znalazł się pod bramką Street Football, a przecinający podanie Leszek Bodura tak niefortunnie interweniował wślizgiem, że wpakował piłkę do własnej bramki. Ta porażka z pewnością mocno boli, lecz wciąż udaje się utrzymać tuż nad strefą spadkową.
Tam z kolei znajdują się drużyny Gawro i Luxtorpedy Soki Pysio, a mecz między nimi miał wyłonić "czerwoną latarnię" 1 ligi. Pierwsza połowa należała do "pysiów", lecz mimo kilku korzystnych sytuacji tylko raz zdołali umieścić piłkę w siatce po golu Jarosława Prusaka. Gawro wciąż nie mogło się obudzić z zimowego letargu, a ostatnie swoje punkty zdobyli w konfrontacji z ... Luxtorpedą, wygrywając wówczas w pierwszej rundzie 4-2. Historia lubi się powtarzać - tak głosi staropolska maksyma i to spotkanie znów "gawrony" wygrały w identycznych rozmiarach, przełamując fatalną passę jedenastu porażek z rzędu. Bracia Marcin i Jerzy Gromadzcy znów byli bohaterami swojej drużyny zdobywając po dwa gole, spychając swojego rywala na ostatnią pozycję w tabeli. Rozmiary porażki zmniejszył Daniel Chrzan.
Prowadzi Westovia Okna Pawłowski przed Rock N` Roll/Redrukiem. Tabelę zamyka Luxtorpeda Soki Pysio.
Szczegóły kolejki 19:
1 PRO-FIS 1:3 Rock N` Roll/Redruk
2 Flok Alex Team 0:4 Westovia Okna Pawłowski
3 Gawro 4:2 Luxtorpeda Soki Pysio
4 Lumaro Ekotar/Elbud 4:0 Car Service
5 AZS PWSZ 3:3 Tad-Bud/Seat Team
6 Street Football 2:3 Topicar Auto Części