Judocy Błękitnych trzykrotnie na podium MP
Z trzema medalami wrócili judocy Błękitnych Tarnów z rozgrywanych podczas weekendu w Pile Mistrzostw Polski młodzików. Podopieczni trenera Krzysztofa Sieniawskiego wywalczyli w tej imprezie trzy medale: złoty, srebrny i brązowy.
Rewelacyjny wręcz występ zanotowali zawodnicy Błękitnych, rywalizujący w wadze 46 kg. W pojedynku finałowym zmierzyli się dwaj tarnowianie – Bartosz Bogacz pokonał w nim Sergiusza Sikorskiego. We wcześniejszych pojedynkach, Bartosz Bogacz zwyciężył przez upływem regulaminowego czasu walki: Aleksandra Pabiańczyka z Ikizama Judo Klub Warszawa, Jana Kolondrę z Akademii Sparta Skoczów oraz Piotra Kamińskiego z UKJ 225 Warszawa. Sergiusz Sikorski w drodze do finału wyeliminował natomiast: Pawła Świtałę z Czarnych Bytom, Stanisława Krawcewicza z Kuma Judo Warszawa oraz Krystiana Ziółkowskiego z UMKS Ostrowia Ostrowiec Świętokrzyski.
Brązowy medal wywalczył występujący w kategorii 90 kg, Michał Florek. Zmagania rozpoczął od wygranej z Julianem Szelągiem z Budowlanych Sosnowiec, aby w drugiej rundzie ulec Mateuszowi Tesmarowi z UKS Simba Reda. W pojedynkach repasażowych tarnowianin wyeliminował Macieja Efnera z UKJ Legion Zamość i Pawła Włosińskiego z Yamabushi Zakopane, a w walce o brązowy medal wygrał z Nikodemem Łaszczokiem z PTS Janosik Bielsko-Biała.
Podopieczni trenera Krzysztofa Sieniawskiego przywieźli również z Piły dwie punktowane siódme lokaty. W kategorii 48 kg, po dwóch wygranych przez ippon i dwóch porażkach, zapewniła ją sobie Julia Knapik. Na siódmej pozycji uplasował się również Mateusz Brożek, startujący w bardzo licznie obsadzonej – 51 zawodników – wadze 55 kg. Po trzech wygranych, w ćwierćfinale przegrał on z późniejszym mistrzem Polski, Dawidem Manowskim z UKS Lemur Warszawa. W repasażach zanotował natomiast zwycięstwo i porażkę.
Nie powiodło się, będącemu jednym z faworytów do miejsca na najwyższym stopniu podium, Maksymilianowi Marcinkowi. Walczący w kategorii 73 kg tarnowianin w pierwszej walce uległ Erykowi Ciechelskiemu z UKS Galeon Gdynia i został wyeliminowany z dalszej rywalizacji. - Tę przegraną traktujemy z Maksem jako wypadek przy pracy. Mierzyliśmy w najwyższy stopień podium, potwierdziło się jednak, że w sporcie wszystko może się zdarzyć – mówi Krzysztof Sieniawski.
W klasyfikacji medalowej, Błękitni uplasowali się na trzeciej pozycji – wśród 135 klubów z całej Polski – a w klasyfikacji punktowej chłopców wywalczyli drugą lokatę, ustępując pola jedynie Czarnym Bytom.
(sm)