Tarnovia nie sprostała wicemistrzyniom
W drugiej kolejce spotkań kobiecej ekstraligi piłki nożnej, Tarnovia zmierzyła się na boisku w Woli Rzędzińskiej z zespołem UKS SMS Łódź. Wicemistrzynie Polski okazały się zbyt wymagającym przeciwnikiem dla beniaminka, zwyciężając 4-0 (3-0).
Mecz rozpoczął się w sposób wręcz wymarzony dla przyjezdnych. W 4 min Klaudia Jedlińska po akcji prawą stroną boiska wycofała piłkę na 7 metr, a reprezentantka Polski, Anna Rędzia nie miała już problemu z pokonaniem Magdaleny Syrek. Trzy minuty później nastąpiła zamiana ról. Z lewej strony zagrała Anna Rędzia, a Klaudia Jedlińska dopełniła jedynie formalności i zespół z Łodzi prowadził 2-0. Wynik do przerwy ustalony został w 30 min. Gabriela Gębica sfaulowała wówczas w polu karnym Annę Rędzię, a „jedenastkę” pewnie wykorzystała Gabriela Grzybowska.
Po zmianie stron gra miała znacznie bardziej wyrównany charakter i wydawało się, że mecz zakończy się trzybramkową wygraną przyjezdnych. W doliczonym czasie gry (90+1 min), Gabriela Grzybowska zagrała jednak do Klaudii Jedlińskiej, a ta uderzeniem z 7 m ustaliła wynik spotkania.
Tarnovia: Magdalena Syrek – Gabriela Gębica, Aniela Drwal, Paulina Wałaszek (80 Aleksandra Skrzyniarz), Julia Szostak, Klaudia Kubaszek, Gabriela Krawczyk (78 Zofia Porada), Katarzyna Trytek, Kornelia Dudziak (46 Aleksandra Pleban), Agnieszka Derus (73 Natalia Wzorek), Katarzyna Białoszewska.
***
Punktów nie udało się zdobyć również drugiej drużynie Tarnovii, która w inauguracyjnej kolejce trzeciej ligi kobiet zagrała na wyjeździe z beniaminkiem, MOSiR Lubartów. Gospodynie rozpoczęły to spotkanie z ogromnym animuszem i po niespełna dziesięciu minutach po celnych strzałach Katarzyny Kot (3 min) oraz Kai Zaborskiej (6 i 8 min) prowadziły już 3-0. W 28 min czwartego gola dla miejscowych zdobyła Krystyna Kusiak, a rezultat do przerwy ustaliła w 45 min Natalia Wzorek. W 52 min straty naszego zespołu zmniejszyła Karolina Kozioł, w 65 min po raz drugi na listę strzelczyń wpisała się natomiast Natalia Wzorek. Gospodynie nie dały jednak odebrać sobie zwycięstwa, zwyciężając 4-3 (3-1).
(sm)
