Trzysetowa porażka z Rysicami

Rzeszowianki szybko wypracowały sobie trzypunktową przewagę i po zepsutym ataku Julity Molendy prowadziły 4-1. Kolejne minuty przyniosły grę punkt za punkt i po nieudanej akcji byłej tarnowianki, Wiktorii Kowalskiej zrobiło 5-7. Rzeszowianki szybko odskoczyły jednak rywalkom i po ataku Weroniki Centki wygrywały 11-5. Chwilę później po zablokowanej Weronikę Szlagowską próbie Natashy Calkins, na tablicy pojawił się wynik 7-16. W końcówce pierwszej partii, rzeszowianki przy zagrywce, wybranej najlepszą zawodniczką meczu, Wiktorii Kowalskiej, zdobyły pięć punktów, doprowadzając do prowadzenia 23-10. Chwilę później przy pierwszej piłce setowej pomyliła się Katarzyna Marcyniuk i pierwszy set zakończył się gładką wygraną rzeszowianek.

W drugiej odsłonie przyjezdne również szybko doprowadziły do korzystnego dla nich wyniku 4-1, a po zablokowanym przez Annę Obiałę ataku Wiktorii Szumery wygrywały 7-2. Potem przyjezdne zdobyły trzy punkty z rzędu i Wiktoria Kowalska dała im prowadzenie 12-5. Oscylujące w granicach 6-8 punktów prowadzenie zespołu trenera Stephane’a Antigi utrzymywało się niemal do końca seta. Dopiero w samej końcówce, po ataku Natashy Calkins i dwóch błędach rywalek, na tablicy pojawił się wynik 19-24. Czwartą piłkę setową rzeszowianki już jednak wykorzystały – tym razem po błędzie Julity Molendy – obejmując w meczu prowadzenie 2-0.

Trzecia, i jak się później okazało, ostatnia partia niedzielnego meczu, rozpoczęła się od zablokowanego przez Wiktorię Szumerę, ataku Julii De Pauli. Po udanym ataku tarnowskiej atakującej, Grupa Azoty AT prowadziła natomiast 6-4. Kolejny fragment należał wprawdzie do rywalek, które dzięki skutecznym atakom Julii de Pauli objęły prowadzenie 10-7, ale po ataku Judyty Gawlak na tablicy pojawił się rezultat 13-12. Potem historia niemal powtórzyła się. Wiktoria Kowalska doprowadziła do korzystnego dla Rysic rezultatu 16-13, a po jej nieudanej próbie zrobiło się 17-18. Kolejnej pięciopunktowej straty (17-22 po punktowym bloku Weroniki Centki), podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza nie zdołały już odrobić. Po zablokowanym przez Julitę Molendę ataku Wiktorii Kowalskiej obroniły wprawdzie pierwszą piłkę meczową, ale w kolejnej akcji nie poradziły już sobie z Weroniką Szlagowską.

Grupa Azoty AT: Barbara Zakościelna (9 pkt.), Victoriya Moscickaya (5), Natasha Calkins (2), Julita Molenda (7), Karina Chmielewska, Judyta Gawlak (6), Aleksandra Żurawska (libero) oraz Katarzyna Marcyniuk, Karolina Szczygieł-Głód, Wiktoria Szumera (5).

(sm)

Zdjęcie ilustracyjne