Wysoka porażka w Płocku
W siedemnastej serii spotkań PGNiG Superligi piłki ręcznej mężczyzn, Grupa Azoty Unia Tarnów zagrała w sobotę na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock. W odróżnieniu od czwartkowego ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski, w którym płocczanie wygrali tylko 31-27, tym razem wyższość wicemistrzów Polski była zdecydowana i gospodarze zwyciężyli 32-16 (19-6).
W siedemnastej serii spotkań PGNiG Superligi piłki ręcznej mężczyzn, Grupa Azoty Unia Tarnów zagrała w sobotę na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock. W odróżnieniu od czwartkowego ćwierćfinału PGNiG Pucharu Polski, w którym płocczanie wygrali tylko 31-27, tym razem wyższość wicemistrzów Polski była zdecydowana i gospodarze zwyciężyli 32-16 (19-6).
Mecz rozpoczął się od dwóch trafień miejscowych. W 3 min po rzucie Aleksandra Pindy, osłabiona kadrowo Grupa Azoty Unia przegrywała wprawdzie tylko 1-2, ale trzy minuty później Mikołaj Czapliński doprowadził do wyniku 6-1. Po kwadransie gry i rzucie Przemysława Krajewskiego na tablicy pojawił się rezultat 10-3, a w 21 min po kolejnej bramkowej akcji Mikołaja Czaplińskiego, gospodarze wygrywali 14-4. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy notowano wynik 18-5 i z taką właśnie trzynastobramkową przewagą zespołu z Płocka, oba zespoły zeszły do szatni.
Pierwsze minuty drugiej połowy przyniosły cztery bramki Orlen Wisły, po których w 37 min zespół trenera Xaviera Sabate prowadził 23-6. Pierwszą w tej odsłonie bramkę dla tarnowian zdobył dopiero w 39 min Keisuke Matsuura. W dalszych minutach również przeważali płocczanie. W 42 min po rzucie Jana Jurecicia ich przewaga osiągnęła rozmiary osiemnastu „oczek” (26-8), a w 49 min po trafieniu Przemysława Krajewskiego było 29-10. W końcówce ekipa trenera Patrika Liljestranda zmniejszyła nieco dzielący ich od gospodarzy dystans, przegrywając ostatecznie różnicą szesnastu bramek.
Grupa Azoty Unia: Casper Liljestrand, Patryk Małecki – Konrad Wątroba 3, Mateusz Wojdan 3, Shuichi Yoshida 3, Aleksander Pinda 2, Aliaksandr Bushkou 1, Łukasz Kużdeba 1, Keisuke Matsuura 1, Albert Sanek 1, Jakub Sikora 1, Mateusz Kaźmierczak.
(sm)
Zdjęcie ilustracyjne