Siódma wygrana Barkomu Każany
W rozegranym wczoraj w Arenie Jaskółka Tarnów meczu otwierającym dwudziestą czwartą kolejkę Plus Ligi siatkówki mężczyzn, ekipa Barkomu Każany Lwów pokonała 3-1 (20-25, 26-24, 28-26, 25-21) Cuprum Stilon Gorzów. Tym samym Ukraińcy przynajmniej do niedzieli – wtedy mecz rozegra zespół z Nysy - będą ponad strefą spadkową, zajmują bowiem obecnie bezpieczne, trzynaste miejsce.
Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli gorzowianie, którzy po zepsutym ataku Vladyslava Shchurova prowadzili 5-0. W kolejnych akcjach nieznacznie skuteczniejsi byli siatkarze z Lwowa, po punktowej zagrywce Denissa Petrovsa zmniejszając straty do dwóch punktów (9-11). Chwilę później nieudana próba Kamila Kwasowskiego spowodowała, że na tablicy pojawił się wynik 11-12. Odpowiedź gości była jednak bardzo szybka i po dwóch z rzędu asach serwisowych Chizoby Nevesa, gorzowianie wygrywali 18-11. W dalszych minutach utrzymywała się bezpieczna przewaga zespołu z Gorzowa. Po zablokowanym przez Andriia Rohozhyna ataku Kamila Kwasowskiego zrobiło się wprawdzie 20-23, dwie akcje później ukraińskiemu środkowemu przytrafił się jednak błąd w ataku i pierwszy set padł łupem przyjezdnych.
Początek drugiego seta przyniósł grę punkt za punkt. Potem uwidoczniła się lekka przewaga gości, którzy po nieudanym ataku Rune Fastelanda wyszli na prowadzenie 8-5. W kolejnych akcjach utrzymywała się nieznaczna – w granicach 1-3 punktów – przewaga przyjezdnych, ale po serii czterech punktów zdobytych przez Ukraińców, na tablicy pojawił się wynik 12-11. Potem długo żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć przewagi wyższej niż jednopunktowa. Dopiero przy stanie 17-17 gospodarze zdobyli trzy punkty z rzędu i po ataku wybranego MVP spotkania Illi Kovalova wygrywali 20-17. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala doprowadzili jednak do rezultatu 22-22 i o losach tej odsłony decydowała gra na przewagi. W końcówce dwukrotnie skutecznie zaatakował Vasyl Tupchii, doprowadzając do remisu 1-1.
Trzecia partia rozpoczęła się od czterech punktów siatkarzy z Lwowa, którzy chwilę później prowadzili 7-3. Od tej pory gra wyrównała się i po bloku Marcina Kani notowano wynik 9-9. W kolejnych fragmentach niewielką przewagę osiągnęli siatkarze Barkomu Każany, po nieudanej próbie Kamila Kwasowskiego wychodząc na prowadzenie 19-16. Przy rezultacie 24-22 gospodarze mieli pierwszą piłkę setową. Rywale nie tylko obronili ją, ale doprowadzili do wyniku 24-24, a po punktowym bloku Seweryna Lipińskiego wygrywali nawet 26-25. Udana próba Illi Kovalova oraz dwa błędy w ataku gości, przechyliły jednak szalę zwycięstwa na korzyść ekipy z Ukrainy.
Początek czwartego seta znów należał do siatkarzy z Lwowa (3-0). Rywale szybko zbliżyli się jednak na dystans jednego punktu (4-3), a w kolejnych akcjach oba zespoły punktowały praktycznie na przemian. Dopiero przy wyniku 14-13, gospodarze zdobyli dwa punkty z rzędu, po asie serwisowym Rune Fastelanda doprowadzając do stanu 16-13. Po ataku Chizoby Nevesa było wprawdzie 17-16, ale szybko Andrii Rohozhyn powiększył przewagę Barkomu Każany do pięciu „oczek” (21-16). To bezpieczne prowadzenie Ukraińcy utrzymali już do końca seta. Punkt dający drużynie z Lwowa siódme w tym sezonie zwycięstwo zdobył Vasyl Tupchii, skutecznie atakując po raz dwudziesty czwarty.
Barkom Każany: Illia Kovalov (18 pkt.), Rune Fasteland (9), Maert Tammearu, Vladyslav Shchurov, Vasyl Tupchii (27), Deniss Petrovs (4), Yaroslav Pampushko (libero) oraz Lorenzo Pope (9), Andrii Rohozhyn (10), Tymur Tsmokalo.
Cuprum Stilon: Seweryn Lipiński (6 pkt.), Mathijs Desmet (14), Marcin Kania (10), Chizoba Neves (22), Kamil Kwasowski (14), Vuk Todorović (2), Maksymilian Granieczny (libero) oraz Wojciech Ferens (2), Przemysław Stępień.
(sm)